Dzisiaj mowa będzie o pewnym aminokwasie. Już od dawna obserwowałam, że duża część osób, w szczególności które przechodzą na dietę wegańską, wcale nie widzą u siebie poprawy stanu cery, a wręcz odwrotnie! Dlaczego tak się dzieje?
Warto pamiętać, że zboża i orzechy mają bardzo mało lizyny, a dużo argininy. To powoduje niedobory lizyny w organizmie. Można łączyć np. ryż (więcej argininy) z soczewicą/fasolą (więcej lizyny) lub jeść mniejsze ilości orzechów, by przeciwdziałać niedoborom tego ważnego aminokwasu. Dobrym pomysłem jest także posypywanie potraw płatkami drożdżowymi (polecam te certyfikowane bezglutenowe i fortyfikowane w witaminy z grupy B firmy Now Foods). Już jedna łyżka płatków drożdżowych może zneutralizować negatywne działanie argininy.
Lizyna zapobiega chorobom serca i układu krążenia, w szczególności w połączeniu z witaminą C. Lizyna również może leczyć trądzik i wypadanie włosów, bo to właśnie jej niedobory mogą powodować te problemy.
Kto może mieć niedobory lizyny?
Wegetarianie i weganie. Osoby uprawiające sport. Osoby po 50 roku życia, szczególnie mężczyźni.
Jakie objawy powoduje niedobór lizyny?
- osłabienie,
- infekcje (w tym opryszczka),
- problemy hormonalne,
- wypadanie włosów,
- trądzik,
- zmiany nastrojów,
- nerwowość,
- słabe trawienie i absorpcja składników odżywczych,
- niedobór kwasów trawiennych w żołądku,
- słaba koncentracja,
- zawroty głowy,
- nudności,
- anemia,
- osteoporoza,
- niedobór wapnia.
Arginina, a lizyna
Spożywanie dużej ilości argininy z pożywienia (np. czekolada, orzechy ziemne fistaszki, orzechy kokosowe, fasola, groch, zboża, piwo) powoduje utrudnienia w przyswajaniu lizyny. To skutkuje rozwojem opryszczki czy problemów skórnych.
Pomimo, że wirus opryszczki wydaje się być niewielkim problemem to jednak może zaatakować szpik kostny i mózg. Widzimy go w postaci pęcherzyków na skórze, ale atakuje on system nerwowy.
Skutkami tego wirusa mogą być migreny, choroba Mieniere'a, zapalenie błon śluzowych, zapalenie opon mózgowych, tkanki łącznej, szpiku kostnego, pęcherza, wątroby i płuc.
Dodatkowo wpływa na produkcję prolaktyny. Jest to szkodliwe w szczególności u osób z problemami hormonalnymi. Hiperprolaktynemia powoduje stany przygnębienia, bo działa antagonistycznie do dopaminy. Nadmiar prolaktyny powoduje również niepłodność, zaburzenia miesiączkowania, trądzik, zaburzenia mineralizacji kości i wiele innych problemów.
Co jeść, by dostarczyć sobie lizynę?
Lizynę znajdziemy w: papai, burakach, serze, mleku, masło, mango, morelach, gruszkach, jabłkach, figach, awokado, rybach (np. łosoś, sardynki), pomidorach, ananasie, jajach, czerwonym mięsie, śliwkach, bobie, zielonej fasolce i fasoli, soczewicy, szpinaku, jarmużu, drożdżach, niektórych produktach sojowych i ziemniakach. Osoby uprawiające sport, a w szczególności weganie, są narażeni na niedobory lizyny.
Warto wprowadzić suplementację lizyny. Najlepszym suplementem pod względem składu i ceny jest Lizyna firmy Now Foods. Dodatkowo można wspomóc się stosowaniem tego kolagenu - w porównaniu do innych kolagenów, które testowałam ten ma najlepsze proporcje aminokwasów i jest od nich tańszy. Lepiej stosować umiarkowane dawki lizyny w połączeniu z kolagenem, który zawiera wszystkie aminokwasy niż duże dawki lizyny (powyżej 10 g dziennie). Zbyt wysokie dawki lizyny mogą powodować utrudnienie wchłaniania argininy. Lizynę najlepiej brać wraz z witaminą C/acerolą.
Warto pamiętać, że zboża i orzechy mają bardzo mało lizyny, a dużo argininy. To powoduje niedobory lizyny w organizmie. Można łączyć np. ryż (więcej argininy) z soczewicą/fasolą (więcej lizyny) lub jeść mniejsze ilości orzechów, by przeciwdziałać niedoborom tego ważnego aminokwasu. Dobrym pomysłem jest także posypywanie potraw płatkami drożdżowymi (polecam te certyfikowane bezglutenowe i fortyfikowane w witaminy z grupy B firmy Now Foods). Już jedna łyżka płatków drożdżowych może zneutralizować negatywne działanie argininy.
U mnie dermatolog też podejrzewał niedobory, dlatego zmieniłam trochę moją dietę. PS. Bardzo ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńJulio, czy mogłabyś zrobić kiedyś post o stronach internetowych/portalach czy ogólnie miejscach w internecie dotyczących naturalnej pielęgnacji i zdrowia, które lubisz odwiedzać i które przede wszystkim podają wartościowe informacje, a nie tylko reklamy kosmetyków ;) Jestem bardzo ciekawa twoich preferencji :) Niby w internecie jest sporo takich stron, ale często poruszane tam tematy opisywane są bardzo powierzchownie i z nastawieniem na promowanie produktów. Strony polskie lub anglojęzyczne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia