Czas na kolejny post z serii "miesiąc w zdjęciach" :)
Pomimo, że te długie podróże są niesamowicie męczące to i tak lotnisko Chopina miło mi się kojarzy :)
Żegnaj zimowa Polsko!
Norwegia
W Oslo jeszcze większy mróz niż w Polsce i pracownicy lotniska musieli przez prawie dwie godziny odśnieżać silniki.
Pierwszy poranek i wschód słońca w Mieście Aniołów
Ta była ok, ale bez szału
Makaron z dyni
Zima w LA
Zdrowa nutella ;)
Whole Foods ma urocze torebeczki na kiwi ;)
Moje ulubione pancakes - [link]
Przepyszne wegańskie lody - solony karmel i czekolada...
Spacery o zachodzie słońca :)
Coś pięknego..
Wypad ze znajomymi na wernisaż
Plaża!
Robiąc porządki w łazience zacięłam się żyletką... Rana wyglądała okropnie i będę mieć bliznę ;)
Wegański i bezglutenowy donut
Rewelacyjna cukiernia/piekarnia, o której pisałam tutaj - [link]
Ma ktoś ochotę na świeżo tłoczone masło migdałowe? ;)
Pyszne suszone banany!
Mąka migdałowa i kokosowa na wagę w Whole Foods - to lubię!
Były lepsze niż te słodzone :)
Musiałam kupić odpowiednie buty na ślub, więc wybrałam się do Nordstrom Rack - ogromny wybór, więc wyszłam ze sklepu po może 5 minutach - szok :)
"Małe" zamówienie z H&M Home ;)
Coś im nie wyszło to pudełko ;)
Turmeric Latte w Cafe Gratitude Venice
Mój chłopak wie co lubię najbardziej - wracając z pracy przywiózł rozchorowanej dziewczynie trochę witaminy C :)
Później zrobił ten cudowny napój - [link]
Tworzona w LA herbata - Art of Tea - była pyszna, ale ostatnie zamówienie już mi mniej smakuje :(
Kartonowa woda jest lepsza!
Piękne światło o zachodzie słońca.. Codziennie się zachwycam tym widokiem!
Kippy's! Moje ulubione miejsca gdy wieczorem mam ochotę na coś słodkiego :)
Silicon Valley - to tv show mnie wciągnęło! Obejrzeliśmy naraz całe dwa sezony gdy byliśmy chorzy :)
Kolejna, klimatyczna miejscówka w LA
Trochę domowych robótek - legginsy się podarły, więc zamiast do kosza to reaktywacja ;)
Z kapciami to samo!
Wybraliśmy się do Downtown Arts District Los Angeles, czyli artystycznej części LA
Świetny post :D Zapraszam na mojego bloga: http://moda.slask.pl/maxi-sukienka-komu-pasuja/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSporo miałaś przeżyć w tym miesiącu. Ja tak zacznę w maju, najpierw ślub później podróże :) Muszę tylko nakupować dużo ubrań na podróż.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wyjazd do LA. Super fotki - zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
Cudownieeeeeeeee :-)
OdpowiedzUsuńWow pięknie tam. Nie myślisz, czy nie możesz przenieść się tam, żebyście byli razem? Z ciekawości, dostajesz tyle urlopu czy jak to rozwiązujesz w pracy?
OdpowiedzUsuńEh piękne miejsce. A od zdjęć jedzenia zgłodniałam ;)
OdpowiedzUsuńSuper zdjecia! Tez kocham Californie, i mimo iz Vancouver nazywaja Hollywood North, to nie to samo ;)
OdpowiedzUsuńTak czesto tam fruwasz..nie masz ochoty po prostu sie tam przeniesc ? I jak sobie radzisz z szokiem kulturowym po powrocie ? Jednak LA i Warszawa...Ja tez tak latalam do mojej polowki, ale tylko do Francji, wiec z porownaniu z Twoja sytuacja to pikus. Po 5 latach po prostu wynioslam sie do Francji. (7 lat temu. Kazdego dnia coraz bardziej sie ciesze z tej decyzji ;)
OdpowiedzUsuńAle jestes fotogeniczna daaaamn :D
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuń