Czyli jak wyglądał styczeń w obiektywie mojego aparatu i nie tylko! :)
Moja słabostka ;) Niestety na moja cerę nie najlepsza… :( Przetworzone czekolady tworzą na mojej twarzy pizzę, więc jestem zmuszona robić domową surową czekoladę - wychodzi mi na zdrowie, a do tego trochę "punktów kreatywności" ;)
Prezent od siostry :)
Trochę ciekawostek o witaminie K2
+ punktów motywacji ;)
Czytaliście, a właściwie oglądaliście mój post o nowych uroczych dodatkach do telefonu?
[link tutaj]
prezent walentynkowy -
[link tutaj]
Ostatnie zdjęcie choinki ;)
Recykling wstążek z beGlossy
Zamówienie z Sephory :)
Nowa kiecka z
[link tutaj]
Zakupy w IKEA :)
Urocze szotki klozetowe :D
Mój pierwszy raz z natto :P mm…
Mój pierwszy zmiano raw vegan baton :D
Miło zobaczyć, że ktoś poleca moją notkę :)
Jedna z Was dała mi cynk, że KK wstawiła zdjęcie mojej ukochanej wody różanej na insta i podobno ją wszędzie wykupiono :o
Jestem w rankingu! Mój mały, wielki suckes - i to dzięki Wam! Dziękuję :)
Gratuluję statystyk:) Kiecka świetna a tą czekoladę 85 % cocoa mogłabym jeść tonami:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńDzięki Twojemu postowi o witaminie C odkryłam Ukryte Terapie. Na razie obejrzałam z autorem rozmowy na youtubie i zamierzam przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńogromnie mi miło :))
UsuńAle z ciebie chudzinka :)
OdpowiedzUsuńA sukienka cudna ! :)
Cudowna kiecka!!!!<3 wyglądasz w niej bosko, jakby szyta na miarę!:)
OdpowiedzUsuńUroczo te świecące kulki wyglądają, z czego są zrobione?
z bawełny :)
Usuńpiękna sukienka:) bardzo ładnie się w niej prezentujesz:) uwielbiam czekolady z Cacao :)
OdpowiedzUsuńGratuluję miejsca w rankingu! Ślicznie wyglądasz w tej sukience! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! :) Już to dzisiaj napisałam pod postem z Walentynkową stylizacją, ale muszę powtórzyć - cudna sukienka... :)
OdpowiedzUsuńPrzecudna sukienka! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://monstahfashion.blogspot.com/
Sukienka mega! :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o natto to jak wrażenia? Pierwszy raz widziałam to cudo na kanale Krzyśka Gonciarza jak był w Japonii i nie mogłam przestać myśleć jak to może smakować. Chętnie spróbowałabym :)